piątek, 23 listopada 2012

Moving out

Takie to głupie pisać wiersze o tęsknocie za krajem, niczym Mickiewicz na obczyźnie. A jednak... od dwóch lat jestem w rozjazdach, częściej za granicą niż w Polsce i muszę przyznać, że ciężko. Bo nie jest to Londyn,  gdzie co krok Polacy, sklepy polskie, knajpy polskie, w domu piękną polską mowę słychać, a w księgarniach polskie książki do kupienia. Turcja jest kompletnie, całkowicie do bólu inna niż Europa. Ciężko oceniać, czy gorsza, czy lepsza, po prostu inna. I brakuje mi kogoś, kto zrozumie, że do pierogów nie pasuje koncentrat pomidorowy, czy jogurt i że nie ma dlaczego, bo to aksjomat. Tego się nie tłumaczy... To się czuje w polskich trzewiach i nie ma nawet, o czym dyskutować. Nie ma polskich książek, nie ma telewizji i człowiek uświadamia sobie, że za plaster twarogu i 100 gram kapusty kiszonej oddałby duszę diabłu. I dociera do mnie, jak bardzo, jak głęboko jestem Polką i jak bardzo tęsknię za tym zniszczonym wojnami i głupią polityką, trochę niepotrzebnie zakompleksionym krajem. Pewnie dlatego bardzo lubię Irinę, Ukrainkę. Mówię do niej po polsku, ona rozumie, mówię pierogi, barszcz, kurwa mać mówię, a ona rozumie. To ważne. I dla mnie i dla niej.

Za tym drzewem,
pod którym pierwszy raz
pękło me serce nastoletnie;
za zapachem mandarynki pod choinką,
kapuśniakiem w listopadzie,
grzybem w lesie,
za przecinkową paplaniną
zatęskniłam...

bo samotność jest dziś bezbarwna
jak woda mineralna
bez gazu
i takiż ma smak


Od dwóch dni mam zapalenie zatok i cierpię straszliwie. Strasznie boli cholerstwo, ale najgorsze, że nie mogę się uczyć, a w poniedziałek mam egzamin na zakończenie kursu. Jak mi się uda zdać, to dostanę certyfikat od pana ministra nawet. Na szczęście mam prywatnego lekarza pod ręką, czymś mnie tam faszeruje i chyba zaczęło pomagać.
Dzisiaj ostatnia noc w mieszkaniu na Fikirtepe, jutro wracam na Pendik. A przy okazji mam zajęcia z włoskiego jutro w domu, a w poniedziałek z angielskiego...

8 komentarzy:

  1. Kasiu, może podesłać Ci trochę kapusty? takiej ze sklepu? a w przyszłym roku robię swoją:) wracaj do zdrowia

    OdpowiedzUsuń
  2. Doris przesyłki do Turcji są beznadziejnie drogie... jak tylko znajdę odpowiedni garnek gliniany, to sama zrobię :) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja mam pomysl, siorka, napiszmy ksiazke, polaczenie Koniasza, Mordimera i Jakuba na obczyźnie, mam pomysly, brakuje tylko elokwencji piśmiennej i czasu heh, ty masz czas, znasz trochę jezyk polski, masz wyobraznie, dialogi stworzymy razem, polaczenie pogladow swiatowca z ciężkim jezykiem "magistra insztalatora", stworzymy postac Maćka Wąsackiego, polskiego pomocnika budowlanego na obczyźnie z zadatkami na krzewiciela skrzywionego katolicyzmu, który walczy przekutym pretem zbrojeniowym i przepocona koszulka :P, jest waleczny jak Koniasz, elokwentny jak Mordimer i zabójczy jak Jakub :P, obronca uciśnionych budowlancow, siewca nieujarzmionej grozy... (drThorgal)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wiem, czy Ty tak poważnie, czy dla jaj, ale mnie się ten pomysł podoba i niech no tylko sobie to w głowie ułożę i zacznę pisać :) tylko z tym maćkiem wąsackim, to mogą być skojarzenia :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie bojmy się skojarzen, walczmy z wtornym analfabetyzmem, ciemnota mas, e-bookami, glinianym boginami, które powoduje pekanie scian i obsuwanie się fundamentow, ze skrzatami, które sikaja do cementu, ze zlosliwymi, leniwymi hobbitami, które obluzowują rusztowania, z elfami, które swoim spiewem przyprawiają o gesia skorke, melancholizm i tym wpedzaja w alkoholizm, propagujmy haslo "the god probably doesn't exist" :P, szukajmy pomyslow u ludzi, którzy wiedza co to ksiazka i zycie na obczyźnie... (drThorgal)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow... w takim razie w swieta piszemy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W Święta, lala, to ja będę zajęty czymś "wzniosłym": pomiędzy prytą truskawkową a rodzimym zajzajerem będę się obżerał tradycyjną polską kuchnią hiehie (drThorgal)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja tez zamierzam sie obzerac, ale kiedys musimy zaczac... szkic to nie tak duzo. pierwsze probne opowiadanie to w jeden wieczor sie trzasnie :P

    OdpowiedzUsuń