piątek, 30 listopada 2012

praca

   Szukanie pracy w Stambule do łatwych nie należy. W porównaniu z resztą Turcji, bo w porównaniu z Polską to bułka z masłem. W jakiś nadmorskich miejscowościach, w Alanyi, Marmaris czy Bodrum praca w sezonie jest zawsze. Poza sezonem też coś tam jest. W Stambule mieszka dziś 19 milionów ludzi. Dodając turystów można śmiało powiedzieć, że w Stambule na co dzień przebywa powyżej 20 milionów ludzi. To widać i słychać, wierzcie mi. I połowa z nich chce tu pracować. Mało tego pracują tu też dzieci, przed szkołą, czy po szkole kelnerują i donoszą cig kofte. Zjeżdża się także cała masa szukających szczęścia w wielkim mieście mieszkańców wsi. I oni też chcą pracy.
   W tych warunkach yabanci (obcokrajowiec) ma naprawdę minimalne szanse na znalezienie czegokolwiek. Zwłaszcza, że większość nie włada tureckim, a dla tych którzy władają pojawia się problem nacjonalizmu. Turcy wolą zatrudniać Turków. W większości yabanci nie mają pozwolenia na pracę, a pracodawcy zwyczajnie nie chce się takiego pozwolenia załatwiać, bo dla niego to strata czasu i pieniędzy. Zrozumiałym jest więc, że woli zatrudnić Turka, któremu nic załatwiać nie musi.
   Tak jest jeśli chodzi o większość stanowisk. Ja mam to szczęście, że jestem lingwistką i w moim przypadku nieznajomość, czy też nie-perfekcyjna znajomość tureckiego jest atutem. Dlaczego? Ano Turcy wierzą, nie bez przyczyny, że nauczyciel, dajmy na to, angielskiego, który mówi tylko i wyłącznie po angielsku jest nauczycielem lepszym, bo zmusza ucznia do mówienia. I tak jest w istocie.
Po co to piszę?
Chciałam się pochwalić, że dostałam pracę :) Pan w środę zadzwonił, dziś miałam rozmowę, w poniedziałek zaczynam. Cena za godzinę angielskiego zadziwiająco wysoka, materiały wszystkie do ręki dostałam, w zasadzie nic nie muszę przygotowywać. 3 razy w tygodniu po 2 godziny, plus moje 2 godziny włoskiego i mogę nic więcej nie robić :) Póki co...

2 komentarze:

  1. Trzeba coś robić, żeby nie zgnuśnieć i żeby się rozwijać - inaczej: stagnacja, wegetacja, tylko biologiczne przeżycie (a dusza, psyche?). Oczywiście, że najlepiej robić to co się lubi i jeszcze brać za to pieniądze.Bo przecież w sklepie za darmo niczego nie dają.Good luck - Kudlaty09

    OdpowiedzUsuń
  2. no i super sister
    ty jesteś jak kot
    najlepiej chodzić własnymi ścieżkami, mieć własne zdanie
    i zawsze spadać na cztery łapy
    buźka

    OdpowiedzUsuń