środa, 23 stycznia 2013

Łowczyni


Po godzinie Erica postanowiła udać się do kuchni celem sprawdzenia jak idą przygotowania do obiadu. Przechodząc obok jadalni stwierdziła, że obiad trwa w najlepsze. Zdziwiona zajrzała do środka:
- Och Siostro Erico! Wybaczy Siostra, myśleliśmy, że śpicie...
- Ależ nic się nie stało – usiadła na krześle, które wskazał jej Tzok. Stół uginał się od jedzenia. Pieczone szynki, kurczaki, gęsi, krem z pomidorów z gruszką, specjalność Gharur, sałaty, śledzie smażone w maśle, na deser galaretki, kremy czekoladowe, ciasta. Nieźle sobie dogadzają, gdy Rektor nie patrzy, pomyślała. Przy stole siedziało około dwudziestu osób: Neil, namiestnik Rektora w Gharur i pozostali magistraci od zadań specjalnych: zielarze, wojownicy,  skarbnicy, strażnicy i inni. Maga pośród nich nie było, co nie bardzo ją zdziwiło, woleli oni raczej samotność, a nawet gdyby na co dzień jadał z nimi, to zniknął na wieść o przybyciu Siostry. Ach ta męska duma... No nic, i tak się znajdzie, jak zajdzie potrzeba.
Neil nie wyglądał najlepiej. Erica pamiętała go ze zjazdu na pamiatkę osiemsetnej rocznicy założenia Magistratu. Wysoki, dobrze zudowany, przystojny mężczyzna o śniadej cerze, ciemnych krótkich włosach i, o dziwo, jasnozielonych oczach. Teraz widocznie schudł i jakoś tak zapadł się w sobie. No tak, ostatnia z dziewcząt była jego krewną, na pewno bardzo to przeżył. Erica zjadła obiad, wymieniając uprzejmości z magistratami, Neil nie odezwał się ani słowem...

3 komentarze:

  1. Gratulacje. Teraz już jesteś narzeczona "pełną gębą". Ale pisz dalej, pisz.

    OdpowiedzUsuń
  2. wciaga... napisze co mysle, nie wiem czy to poczatek opowiadania czy powiesci, niewazne, brakuje mi jakiegos poczatku, jak sie tam znalazla i w jakim celu, czym jest magistrat i siostry, jak wyglada ten swiat i jakie sa jego problemy, nie musisz o tym pisac teraz, ale zacznij to sobie gdzies ukladac, pozdrawiam (drT)

    OdpowiedzUsuń
  3. początek opowiadania to ma być. gdzie niegdzie coś tam o niej prywatnie w międzyczasie. pierwsze opowiadanie z tomu, tak na rozgrzewkę

    OdpowiedzUsuń